Koń jaki jest...

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Końskie zaloty.

Autor: karolina o 15:48

karolina: Mam dwadzieścia kilka lat (jeszcze;-). Mimo metryki mentalnie pozostałam chyba jednak na poziomie 22 latki i dobrze mi z tym! Z jednej strony uwielbiam towarzystwo innych osób, z drugiej jednak kocham ciszę i samotność. Zaraziłam mojego męża miłością do koni i teraz oboje jesteśmy dumnymi posiadaczami 2 wałaszków i urokliwej klaczki, która na wiosnę da nam źrebaka. Poza tym posiadamy 3 psy i kocura, tak więc nasze życie siłą rzeczy kręci się wokół zwierząt. Jeśli chodzi o moje umiejętności jeździeckie to nie ma co ukrywać, że pozostawiają wiele do życzenia. Jednak kocham konie, i nic nie sprawia mi większej radości, niż wiszenie na drzwiach boksu lub barierce ogrodzenia i podziwianiu tych zwierząt. Amazonka ze mnie średnia, jednak specjalizuję się w rozpieszczaniu i dokarmianiu przysmakami naszych rumaków;-). Moim marzeniem od lat dziecięcych było posiadanie własnego konia i wilczarza. Dzisiaj wystarczy, że wyjdę z domu i wita mnie szalony chart, a w stajni rżą konie. Warto marzyć, bo marzenia się spełniają!!!!!!!!!!!!!!!!!

Motyw Okno obrazu. Obsługiwane przez usługę Blogger.